Kronika PZKO Błędowice tom IV (2001-2003)

- most nad lucyną A w BŁędowicach syn pisarza stawia kosz z książkami na grobli, schodzi do Studni - woda przelewa mu się przez nastawione do picia dŁonie i to co się przelewa i ucieka to dochodząca do zrozumienia proza śląska - syn pije dŁu­ gimi spragnionymi haustami jakby przejechaŁ przez pustynię - czŁowiek rodzi się z pŁaczem - mówi - a po– winien z uśmiechem i w taki sam spo– sób umiera wcale tego nie rozumiem... A nagi maŁy blondynek Adam z krnąbr­ nym czoŁem kąpie się w lucynie... Pi ndur chodzi po bŁędowickim Zako– ścielu i wszyscy przed nim uciekają, tylko mój ojciec się go nie boi . ~indur wrzeszczy i wrzeszczy w zwanowa– nej ekstazie z pianą wokóŁ ust i pięta­ mi kopie sobie w dupę · VILLARD DE LANS .~. j-- t . I· .

RkJQdWJsaXNoZXIy MTEyMQ==