Kronika PZKO Błędowice tom IV (2001-2003)

- 3 - Powszednie problemy i sukcesy wuja Bernata. Zdarzy:!:o się ze po wielki!?: urodzaju brzoskwiń, tego niezwyk:!:e- go owocu z j ego ogrodu, konnym zaprzęgiem odwozi:!: 9(( na targ oVi.ocowy do Or:!:owej. W następnych latach zaskoczy:!:y go niespodziewane, mroź- I ne zimy. Wsz~stkie drzewa brzoskwiniowe w jego ogrodzie wymarz:!:y. Efekt by:!: taki, ze na ten interes grubo dop:!:6ci:!:. W czasie upainego la~6 kosi:!:em zboze przy ogrodzie wujka. ~amię­ tam, jak pojawi:!: się na "skraju ścierniska z zawięzanymi w chustę doj rza:!:ymi "klarówkami" najlepszego gatunku. By:!:,o to coś więcej niz dobry uczynek. Pod jego domem rodzinnym, nad skarp~, na drewno olszowe za:!: ozy:!: nieduzy, ale wzorowy lasek olszowy, który do z±udzenia przypomina:!: bambusowy gaj. Vl-{;TOS:!:y tu wysokie, wysmuk:!:e drzewa. olszowej przyroda wiosnę upiększs:!:s gaik jaskrowatymi kwiatami. Bernatowie gości , zwykle przyjmowali w kuchni. Na scianie wisie:!: na owe czasy kosztowny, zdobiony w drzewie barometr, z którego nE. jwięcej uciechy mia:!: wujek. Do jego obowięzków naleza:!:8 tez kon– trola fermentuj~cego demijohnu umieszczonego na kuchennym kredensie~ Pomimo tego zdarzy:!: się niezwyk:!:y wypadek, ze fermentujęce naczynie eksplodowa:!:o. Interesuj ęce by:!:y" . "'--opovviadania z j ego dzieciństwa. Kiedy rodzina 'cha:!:upnika-Andrzeja zasiada:!:a do wspólnej wif:!czerzy, i matka zp~eca. kuchennego podaw8:!:a na stó:!: misę fasoli, nieraz z nich wy:!:azi±y węsate kalsruchy, (szwaby). , , Wszyscy uczestnicy tej wieczerzy poszli w daleki swiat, 5 synow za- ję:!:o w POlsce dobr~ pozycje zyciowę. Jeden z nich, inz. Aloizy, niedaleko domu Gierka w Ustroniu!, vvybud owa j: dla siebie domek. Lata okupacji. Okrutny los nie szczędzi:!: ob'-l. hrall:L Z tu:!:aczki vvojennej nie}powró– cił syn Andrzejów Karol, m:!:ody nauczyciel, oraz Gustaw, jedyny syn Bernatów. Długo i daremnie na powrót synów oczekiwa:!:y obie rodziny. Nasza ciocia Bernatka z Folwarcznych, pogodzona z losem dozy:!:a sta– rości w gościnnych Zywocicach. Wujek Bernard zmEr:!: nagle Vi swoim ogrodzie kopczykujęc przy basenie bratki.

RkJQdWJsaXNoZXIy MTEyMQ==