Kronika PZKO Błędowice tom IV (2001-2003)

456 a - f Moje dobre, ele i z~e sytuacje ~yciowe. Prze~yte lata sk~aniaję mnie do tego, aby zrobi~ z nich obra– chunek. 80 lat ~ycia ~o dla kazdego cz:!:owieka -:vr;::: rózny sposób prze– zytego czasu. Niekiedy przykre, wręcz dramatyczne, i dobre sytu– acje zyciowe zaszeregowa~em do lat ch:!:opięcych, szkolnych, aka– demickich, II wojny światowej, aktY'wnej pracy i emerytalnych. Oto co z róznych sytuacji ~yciowych pozosta~o jeszcze w mojej pa– mięci. Wyrasta~em w historycznej juz części B~ędowic, Vi atmosferze tęt­ nięcych dzwonów na wiezach obu kościo~ów, wśród gwaru szkolnego i kościelnej powagi. Pogodny, serdeczny, ale nab07.ny nastrój wnosi~ do naszego domu rodzinnego nasz ojciec, nauczyciel i organista. Pierwszy mój kontakt z publicznym wychowaniem rozpoczfi~ się w dniu otwarcia nowego przedszkola, wtedy ochronki, v~budowanej przez Macierz. Było to dla polsk'; ch rodzin wielkie viJydarzenie. Samej matce upartego ilsynka U nie uda~o się wyprawić do pobliskiej ochronki. Sytuację wyjaśnia burmistrz gminy, Karol Chmiel, niezv~­ k±y autorytet, który zbiegiem okoliczno~ci przechodzi± ko±o nasze– go domu śpieszęc do swoj ej kancelarii. Po kilku latach, \V or±owskim girr~azjum, prof. Teodor Dzik, nasz gospodarz i polonista, ku mojej uciesze, moje wypracowanie o m:im pierwszym dniu w ochronce SZ8CO– we:!: na stopień bardzo dobry. Dla rnnie by:!:a to pier\vsza pomyślna sy– tuacja zyciowa ! Okres pięcioklasowej Szko±y Ludowej moim rodzicom wielkiej dumy II z synka H nie przynosił. Moje wybryki przekraczajęce normy vlycho– wania zv~kle zakończone zostały w klasie pokutę na klęczkacb slbo w domu rżniętkę. Przed laty, w roku akademickim l ~i47 / 48, na Akademii Handlowej w oddziale szczecińskim, na pierwszym roku studiów, u prof. Za– krzewskiego zdawa±em pierwszy, ale ncijwazniej szy egzamin z ekonomii. Hespektujęc zasady dobrej roboty ~przygotovv"ywa~em się. do niego sys– tematycznie, po kazdym vGkladzie. oraz ze skryptów wydanych przez r - - , - profesora, ktore bardzo obszernie traktowały mnostwo teorii, ka- pita~u Marksa stanowiljlce teoretyczne podstawy ekonomii kapitalizmu i socjalizmu.

RkJQdWJsaXNoZXIy MTEyMQ==